Moje najlepsze wino

dnia

Zabawa z Liebster Blog Award trwa! Wchodzę na blogi osób, które nominowałam i z czerwonymi wypiekami na twarzy i mocno bijącym sercem czytam odpowiedzi.  Jestem też ciekawa jakie pytania wymyśliły osoby przeze mnie nominowane. I tak Olga, autorka bloga Turkusowa Kropka, mimo iż nie może mnie nominować zadała pytanie ‘Jakie jest najlepsze wino jakie piłam’?

Myślałam nad odpowiedzią i uznałam, że najlepiej będzie jak napiszę o tym na blogu.

Moje najlepsze wino jakie piłam…

Bardzo lubię wina,którymi zaraził mnie mój mąż. Wcześniej uważałam, że wytrawne wino to ‘kwach’. Dziś za kwachy uważam tylko francuskie wina ;P no nie podchodzą mi i już!

Ale, ale, nie o tym miałam pisać. Według mnie w piciu wina niekoniecznie chodzi o to co się pije, ale w jakim towarzystwie i w jakich okolicznościach.

Nie potrafię napisać konkretnie jakie wino najlepsze piłam, ale jest kilka, które bardzo dobrze pamiętam…

Ostatni urlop, wrzesień, Irlandia, jesteśmy w małej miejscowości nad Oceanem Atlantyckim. Wynajęliśmy mieszkanie, wysoko, z widokiem na góry i wody oceanu. Ignaś już śpi. Mamy wolny wieczór z Markiem – jesteśmy na tarasie, jest już ciemno i dość zimno. Siedzimy opatuleni kocami, wpatrując się w księżyc, tafle wody. Na stoliku przekąski, świeczki, i wino… Smakowało wyśmienicie! Najlepsze jakie ostatnio piłam! Gdyby nie mój dział Wine Tasting to nawet bym nie pamiętała, że to był Malbec ;)

11-12

Dość dawno temu byliśmy u znajomych, typowe spotkanie na degustacje rożnych win, do tego wyśmienita kolacja. Też nie pamiętam jakie dokładnie wina piliśmy, ale jedno z tych win przypomniało mi zapach mojego pudelka na zgubioną i zepsutą biżuterię mamy. Ten zapach był taki specyficzny, a to wino spowodowało, że go znowu poczułam i odbyłam podróż w czasie do dzieciństwa.

Wypijając inne wino w ten sam wieczór, poczułam zapach asfaltu, a właściwie parującego letniego deszczu na drodze asfaltowej.

Nie wiem dlaczego, ale tylko czerwone wina wywołują u mnie takie zapachy, wspomnienia. I to lubię w winach najbardziej. Nie czuje wiśni, czereśni, czy innych składników, ja czuję zapachy, wspomnienia.

Stojąc przed polka z winami w sklepie najczęściej jednak szukam win ze szczepem Malbec.

PicMonkey Collage


Polub nas na FACEBOOKU :) Subskrybuj nasz kanał YOUTUBE :) Na INSTAGRAMIE weekendowe foto szaleństwa :) 


 

10 Komentarzy Dodaj własny

  1. sosnowa11 pisze:

    Eiswein, czyli wino lodowe. Niemożebnie słodkie, ale to taka naturalna słodycz, całkiem inna niż w słodkich winach. Bo poza tym jednym, to ja w zasadzie tylko wytrawne i półwytrawne.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Joanna pisze:

      Znam wino lodowe, znam :) :) Ja to tylko wytrawne tak naprawde ;)

      Polubienie

  2. illumineuse pisze:

    Francja jest oburzona, wszyscy Francuzi przyjęli te potwarz z niedowierzaniem. Proszę sobie kupić Pinot Gris a najlepiej przyjechać (w te pędy!) do Alzacji i wypić Gewürztraminer! Nie lubię wytrawnych win (nie przadam), mam słabą głowę i po kieliszku jestem wesoła i przyjacielska. We Francji mają powiedzenie: Pić jak polak – regularnie ich rozczarowuję swoją kondycją.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Joanna pisze:

      Oj tam oj tam ;) Jak się ze mną napiją to nie będą rozczarowani ;) Więc może przyjadę bronić honoru :D hahahhahaha

      Zerknę na półkę z winami :)

      Polubienie

  3. Izabela pisze:

    Mój mąż prowadził przez lata albumy z etykietami win. I to są swoiste pamiętniki, można sprawdzić z kim, z jakiej okazji – wspomnienia, uczucia, emocje :)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Joanna pisze:

      No widzisz, a teraz mamy blogi ;)

      Polubione przez 1 osoba

  4. Tedi pisze:

    Ale fajnie :-) Ja preferuję różowe wina, chociaż najlepsze jakie piłam było czerwone. Cabernet sauvignon z pewnej winnicy w Villany (rocznika już nie pamiętam). Było tak dobre, że zwyczajnie popłakałam się ze szczęścia :-D

    Polubione przez 1 osoba

    1. Joanna pisze:

      Oj, rozowych to bardzo malo ;) Plakac ze szczescia nad winem jeszcze nie mialam okazji ;) Ale plulam – bo sie okazalo, ze jest zepsute ;)
      W lodowce czeka na nas biale wino zrobione przez naszego bardzo dobrego znajomego :) Z Winnicy Uroczysko http://malopolskiszlakwinny.pl/pl/winnica,00091,8

      Polubienie

  5. dee4di pisze:

    Kocham wino, to francuskie też, choć niektóre faktycznie są kwachy. Cudownie się czytało o winie o zapachu asfaltu – bo też mam niecodzienne skojarzenia z winem,

    Polubione przez 1 osoba

    1. Joanna pisze:

      :) z Francji to lubie szampany ;) Chociaz nie powiem, po wina tez siegamy, ale jeszcze na wybitnie dobre nie trafilismy ;) za to byly – niezle jak na Francje ;)

      Polubione przez 1 osoba

Skomentuj