W lutym został opublikowany na TYM BLOGU list: „A Letter from a Working Mother to a Stay-At-Home Mother, and vice versa”. Dopiero parę dni temu go odkryłam, ale zrobił na mnie ogromne wrażenie. Najlepiej przeczytać oryginał, ale nie wszyscy znają język angielski, więc pomyślałam, że go przetłumaczę. Oczywiście żaden ze mnie tłumacz, ale zrobię to…
Kategoria: Rodzice
tragedia rodzica
Nie tak dawno pisałam o bezpieczeństwie, o niezostawianiu dzieci w samochodzie (tutaj), a tu tragedia w Polsce – 3,5 letnia dziewczynka nie żyje… Włosy mi stoją dęba na rękach jak teraz o tym myślę, piszę notkę. TRAGEDIA, nieumyślna, bo nie wierzę, że ojciec specjalnie zostawił córeczkę. GŁUPOTA ludzi, którzy umyślnie zostawiają dziecko w aucie, i…
Dzień Matki
Od samego rana przytulaski i całuski z Ignasiem :) Dziś Smyk nie poszedł do przedszkola, tylko został z Tatą w domu :) Jak byłam w pracy to Marek z Ignasiem przygotowali dla mnie laurkę :) Marek musiał się pochwali jak szybko uśpił Ignasia ;) A to prezenty dla mnie :) Wspomniana wcześniej laurka i książka, oczywiscie…
Pracujaca mama
Tak, zgadzam sie, ze mama, ktora decyduje sie nie wracac do pracy zawodowej, tylko wychowywac dziecko/dzieci jest na pelnym etacie. Ale chce powiedziec, ze pracujaca mama ma dwa etaty – mamusiowy i ten 8 godzinny zawodowy….. Jak na razie dopiero dwa dni za mna na takich etatach ;) Pierwszego dnia poszlam spac po 1wszej w…
Prezenty, prezenty…
Idą święta, czas obdarowywania bliskich, ale, ale… nie o tym wpis ;) Z okazji tego, że urodziłam syna, mój mąż sprezentował mi biżuterię. Tak ona mi się podoba, tak ją lubię, że postanowiłam się pochwalić ;) Jak Marek dowiedział się, że jestem w ciąży to kupił mi zawieszkę na bransoletkę – wózeczek. Nie założyłam jej…
Brzuch
Dużo mam mówiło mi, że będę tęsknić za brzuchem. Ja jednak nie tęsknie. Za tydzień miną 3 miesiące od porodu, może za wcześnie na tęsknotę? Ale tak naprawdę to za czym mam tęsknić? Dopiero teraz mam wolne od pracy, cieszę się synkiem. Będąc ‘z brzuchem’ chodziłam do pracy, tylko 4 tygodnie przed planowaną datą porodu…
Wpadka!
I mamy za sobą pierwszą rodzicielską wpadkę ;) Środek nocy, jest mężowski dyżur karmienia, budzi nas płacz Ignasia, mąż wstaje i nagle przerażony mnie budzi ‘Asia, Boże, coś się stało, on jest cały mokry!’ Mąż wymienia pościel, ja w tym czasie wymieniam ubranka synka i… okazało się, że mój ukochany założył pampersa na lewą stronę…
Miszczyni
Niewiarygodne ile rzeczy można się nauczyć przy dziecku ;) Za mistrzostwo świata uważam odciąganie mleka z jednej piersi, a karmienie drugą ;)