Dzisiaj Ewka poszła w odstawkę, ale za to mieliśmy z mężem nasz wspólny wieczór, który ma być przynajmniej raz w tygodniu. Nauczono nas tego na kursie dla narzeczonych, w ramach przygotowań do ślubu. Było winko, drobne przekąski, i poważne rozmowy i śmieszne. Ten wieczór należał do nas :) I niczego nie żałuję :)
Dzieci kiedyś opuszczą nasz dom, i zostanę sama z Markiem, i co wtedy? Trzeba dbać o siebie nawzajem, małżeństwo jest na całe życie, a dzieci w końcu przetną pępowinę, nie może być wtedy pustki w domu.
No my wczoraj mielismy taki wieczór.. .Pyszny deserek film… ::) Fajna sprawa :D Ale czemu tylko jeden wieczór ;) Trzeba częściej :P
PolubieniePolubienie
Ja to bym mogła nawet co wieczór :D Tylko kto za mnie poćwiczy, pogotuje, posprząta, popierze? ;)
PolubieniePolubienie