Dziś dzień pełen niespodzianek i ogólnie taki nawet inny niż przysłowiowa ‘stara bida’ ;) Od rana Ignaś uprawiał gimnastykę ;) Trochę jakby pilates ;) Tata nakarmił synka W Ignasia wstąpiła nowa energia ;) W pracy przyszły paczki z Polski ;) Rodzice wysłali, bo okazało się, że zostawiliśmy w Łodzi kilka rzeczy… Pogoda było typowo irlandzka…