Oj joj joj

Oj tyle się ostatnio działo, że nie wiem od czego zacząć ;) Wróciliśmy z naszego mini wyjazdu rodzinnego. Było fantastycznie :) Pierwszego dnia mały pech – samochód spakowany, mąż patrzy, a tu dziura w oponie. Migiem na stacje dopompować koło, potem ostrożnie dojazd do wulkanizacji i 15 minut, opona zrobiona ;) Tym razem udało się…

Wycieczkowo

Oj te ostatnie dni naprawdę były niesamowicie ciepłe, takie letnie, takie wakacyjne, jak w Polsce :) Szczęście nam sprzyjało, bo mąż miał wolne, więc mogliśmy wykorzystać pogodę jak tylko się dało ;) Pierwszego ciepłego dnia pojechaliśmy na plażę do Malahide – szeroka, piaszczysto-żwirkowa, sporo ludzi, zapach grillowanego mięska… Pozazdrościliśmy tego barbecue, więc drugiego dnia wyruszyliśmy…