I to już ostatni dzień wyzwania, chlip chlip… wreszcie będę miała więcej czasu dla siebie, hura ;) Tak podsumowując – super się bawiłam i czekam na następne wyzwanie :)
DAY 1 – dzięki niemu mam ochotę wygospodarować w naszej sypialni miejsce na spokojne sklejanie vlogów i pisanie bloga
DAY 2 – ale się uśmiałam! Najbardziej z tego, kiedy czytając inne ”sekrety” często głośno mówiłam ”oja, ja mam tak samo!” :D
DAY 3 – postanowiłam, że nieważne co, kto, ale o hobby trzeba dbać i dla własnego zdrowia psychicznego codziennie chociaż na kilkanaście minut zapomnę o całym świecie i oddam się czytaniu
DAY 4 – <3 my blog ;)
DAY 5 – telefon&słuchawki, chusteczki higieniczne, krem do rąk,cel w życiu, kalendarz – jak na przyzwoitą niewolnicę planowania przystało, miłość, dużo miłości, rodzina i jeszcze raz miłość
Nie spodobał się Wam mój blog? Nie szkodzi ;) Zajrzyjcie na mój rodzinny kanał YouTube, o TUTAJ, codziennie dodaję nowe vlogi z naszego życia w Dublinie :) Tu trawa naprawdę jest zielona cały rok :) Do zobaczenia! :)
Wpis w ramach WYZWANIE BLOGOWE – 5 DNI DO LEPSZEGO BLOGA (tutaj)
A ja jestem stałą czytelniczka:):* pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
:)
PolubieniePolubienie
Masz we mnie nową czytelniczkę :)
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Oh, jak mi miło! :)
PolubieniePolubienie
ale ładnie to podsumowałaś :) , może kiedyś się nam uda spotkać w Dublinie na kawce :)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeśli tylko będziesz w Dublinie to jasne!!!! :)
PolubieniePolubienie
Kalendarz i telefon jest chyba u nas wszystkich :D
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Tez to zauwazylam! Ale z nas super zorganizowane kobietki! :)
PolubieniePolubienie
Jejku.. muszę mieć te chusteczki! U nas też jest ta firma, ale nigdy nie było takiego opakowania. Sowy to moja słabość od lat. U mnie w domu schodzi bardzo dużo chusteczek, stoją w każdym możliwym kącie, więc bardzo zwracam uwagę na opakowanie, a to jest boskie. :) I nawet ten zielony kolor lubię – kurcze…
A wracając do tematu – ładnie, zwięźle, na temat. :) W weekend zajrzę na YouTube, rozpaliłaś moją ciekawość. :) Serdecznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Szkoda, że to ostatni dzień – ale podsumowanie bardzo trafnie napisałaś!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja pierwszy raz takie wyzwanie u Uli podjelam, ale chyba robi je regularnie, wiec nic straconego ;)
PolubieniePolubienie
To też był mój pierwszy raz ;P
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Te pierwsze razy zapamietuje sie do konca zycia ;)
PolubieniePolubienie
ja też się uśmiałam, najbardziej mi się podobał ten temat hehe:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
dokladnie! :)
PolubieniePolubienie
A mi się spodobał Twój blog i będę zaglądać :)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziekuje pieknie :)
PolubieniePolubienie
A mnie się spodobał Twoj blog i dopisuję go do listy obserwowanych :-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oh, cieszy mnie to bardzo! :)
PolubieniePolubienie
Świetne zdjecie;) I fajne podsumowanie wyzwania;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzieki :)
PolubieniePolubienie
U mnie też telefon i kalendarz :)
Fajnie podsumowałaś całe wyzwanie.
Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja chyba jestem uzalezniona od telefonu ;) Jak mi sie zdarzy go zapomniec, to maz musi mi go przywiezc do pracy ;) Ale to moze tez dlatego, ze telefon to kontakt z przedszkola do mnie, wiec gdyby, odpukac, cos sie dzialo, a ja nie mialabym telefon… brr, az nie chce o tym myslec! ;)
PolubieniePolubienie