Wtorek minął trochę smutnawo – Ignaś poszedł do przedszkola, a ja do pracy… Marek też już nie ma brody, ale o tym, że musi ją zgolić dowiedzieliśmy się po skończeniu kręcenia poniedziałkowego vloga.
Nawet nastrój na pisanie chyba gdzieś wyparował… ale za to postarałam się porobić więcej fotek, a vlog TUTAJ.