Wzrost/Waga
Tutaj wagowo trochę się zmartwiłam, bo Ignalek od ostatniego miesiąca przybrał tylko 100g, czyli waży 9800g, co oczywiście jest naj najbardziej w normie dla dziecka w jego wieku ;) Wzrost – to tak ok 78cm.
To już chyba czas, kiedy wzrost i waga już tak nie szaleją i nie lecą w zastraszającym tempie do góry ;)
Dzień/Noc
Ignaś nadal ładnie śpi w nocy (nie licząc ostatnich dni, ale to dlatego, że ma problemy żołądkowe), a w ciągu dnia ma już tylko dwie krótsze drzemki, takie po 45 minut.
Jedzonko
W sumie to bez zmian ;) 5 posiłków dziennie, codziennie pół żółtka, i zaczęłam mu dawać biszkopty do jedzenia – sam odgryza kawałeczki i ‘mieli’ je sobie w buzi, to samo ze skórką od chleba. Sam jak ma w rączce biszkopta, to tak połowę ciacha wkłada do buzi i chce gryźć ;) więc jeszcze za wcześnie na samodzielne chrupanie przekąsek ;) Kilka razy ugryzł mi palce, podczas podawania ‘finger foods’ ;)
Rozwój
- Ignaś zainteresowany jest tylko wstawaniem i chodzeniem trzymany za rączki… nadal nie chce sam usiąść, ani raczkować; aczkolwiek w przedszkolu ma pierwszego kumpla – Adasia, starszy o około 2-3 miesiące raczkujący szkrab, po którym Ignaś papuguje i są próby raczkowanie, częstego podnoszenia pupy do góry ;)
- Kupiłam Ignasiowi ostatnio takie kubeczki z Ikei, z których można zrobić wieżę; wieży nie robi, ale pokazałam mu, że do tych kubeczków można wkładać piłeczki i widzę, że tak właśnie robi ;)
-
jak Ignaś stoi w łóżeczku i zaczyna się odchylać do tyłu, to ładnie potrafi z powrotem złapać się łóżka, żeby zachować równowagę; raz w kojcu jak szykowałam kąpiel, już idę po Smyka, on stoi i chyba za długo tak stał, bo puścił się i poleciał do tyłu; oj jak płakał, na szczęście w kojcu jest miękko od kocyków, więc lądowanie nie było aż takie bolesne, ale na pewno mocno się wystraszył
-
Ignaś nie ma problemu, żeby kciukiem i palcem wskazującym złapać mniejszy przedmiot – nie licząc małych okruszków jedzenia, jednak tutaj łapie ‘całą dłonią’, ale smoczek rewelacyjnie łapie, czy mniejsze piłeczki, zabawki w kąpieli
-
oh, a propo wanny – kąpiele sprawiają Ignasiowi coraz większą radość :) Wcześniej to po prostu grzecznie, bez płaczu siedział w wannie i dał się myć, a na dzień dzisiejszy to kopie nóżkami, lubi dotykać wody jak przelewam ją z kubeczka-sitka, chlapie rączkami i tak śmiesznie łapie pianę ;)
-
jedyna sprawa jaka mnie troskę martwi, to fakt, że Ignaś mimo, iż uczymy go ‘papa’, ‘kosi kosi łapki’ i innych takich ‘znaków’ to on nadal jest oporny i nic nie powtarza… tak samo z mówieniem, żadnych ‘mmm’, nie wspomnę nawet o ‘tata,dada’, czy ‘baba’… tylko sobie po swojemu mówi ‘oooooo’ i ‘uuuuu’. Wiem, że na każde dziecko przychodzi swoja pora; widzę, że Ignaś teraz bardziej jest zainteresowany wstawaniem, łapie się krzesła, mnie, męża, wstaje przy szafkach kuchennych, kojec i łóżeczko to sekund 5 i już stoi , ale mimo wszystko lekko mnie to martwi, że jest tak troszkę w tyle w stosunku do innych, znanych mi dzieci…
Mama, czyli ja
Ah… mogę pomarudzić? ;) Mam dość swojej pracy, przeglądam oferty, ale do tej pory wysłałam tylko kilka cv, mało jest ciekawych ofert, a chciałam ruszyć trochę moją karierę zawodową – nie po to wróciłam do pracy, a Ignaś poszedł do przedszkola, żebym była niezadowolona z życia zawodowego ;)
No i wzięłam się za siebie – co widać po podjętym wyzwaniu Ewy Chodakowskiej ;)
Ps. Co do wagi to będzie coraz mniej przybierał… Może nawet schdnąć… to naturalne jak dzieci zaczynają brykać.. Moja odkąd zaczęła chodzić to schudła jak nic. Kiedyś kluseczka dziś laseczka ;P
PolubieniePolubienie
Tylko mój to leniwiec pospolity, tylko by stał i się cieszył ;) No i nie jest klusek ;) No nic, zobaczymy co przyniesie następny miesiąc :)
Dzięki :)
PolubieniePolubienie
Spokojnie. Moja jak miała 9 miesięcy też niewiele gadała. Teraz ma 16 i mówi mama, tata, baba, nie, i jakieś tam jej koko, gogo, jaja itd. Także ma czas.
PolubieniePolubienie
OOOOOOOOOOOoj wiem ;) ale wiesz ;) matki takie są, martwią się ;D
PolubieniePolubienie